Eiyuu Densetsu: Sen no Kiseki II (The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II) (2014)

Tagi

Tags

Kategorie

Categories

The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II (2014) - recenzja gry - rascal.pl - Recenzja Gry - rascal.pl
The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II (2014)

W wyniku zajęcia Heimdallr przez Frakcję Szlachecką wybuchła w Erebonii wojna domowa. Armie prowincji, lojalne wobec arystokracji i Czterech Wielkich Domów, zajęły wiele wielkich miast narodu w imieniu Sojuszu Szlacheckiego. Armia Imperium, dopiero co rozpoczęła swoją kontrofensywę.

Po tym, jak Reanowi udało się uciec z Tristy wraz z Celine i Valimarem, budzi się w górach niedaleko swojego rodzinnego miasta, niepewny losu swoich przyjaciół, którzy dzielnie wystawili się na niebezpieczeństwo, aby umożliwić mu ucieczkę. Mimo przeciwności losu i niezwykle trudnej sytuacji geopolitycznej Rean postanawia zjednoczyć ponownie Klasę VII i innych uczniów Akademii Wojskowej Thors.

Wprowadzenie

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż zawsze używam oryginalnych głosów w zagranicznych mediach. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Za każdym razem, gdy będę wspomniał o głosach i charakterach postaci, będę miał na myśli głos oryginalny japoński, nie – marny angielski dubbing. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem zaraz po odpaleniu gry, było wejście w opcje i zmiana czegoś, co powinno ustawione być domyślnie.

Eiyuu Densetsu: Sen no Kiseki znane na zachodzie jako The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel. Tak też będę w tekście tę grę nazywał (jestem zwolennikiem używania oryginalnych tytułów, ale zdecydowałem się na użycie zachodniego tytułu głównie ze względu na SEO).

Chciałbym zwrócić uwagę, iż nie jest to pełna recenzja gry. Zdecydowana większość mechanik i postaci pozostała taka sama względem poprzednika, dlatego przed czytaniem tego tekstu, sugeruję zapoznać się najpierw z recenzją części pierwszej. Tutaj skupię się niemal wyłącznie na zmianach, usprawnieniach i nowych mechanikach, lekko zahaczając również o temat rozwoju postaci i budowania świata.

Nadmienię również, że w przeciwieństwie do większości innych serii gier JRPG, której każdy kolejny numer jest osobną historią, w tym przypadku absolutnie konieczna jest znajomość poprzednich części, przynajmniej w obrębie jednego cyklu. Uniwersum Eiyuu Densetsu to nie tylko Sen no Kiseki / Cold Steel.

Druga odsłona umożliwia załadowanie save z poprzedniej gry. Służy to jednak jedynie po to, by otrzymać bonusowe przedmioty.

The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II (2014) - recenzja gry - rascal.pl - Recenzja Gry - rascal.pl

Oprawa audiowizualna The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II

Wideo

W warstwie wizualnej nie ma praktycznie żadnych zmian względem poprzedniej części. Bądź co bądź jest to ten sam silnik, który był optymalizowany w taki sposób, by gra działała poprawnie na PS Vita, gdyż to właśnie pod tę konsolę obie części były tworzone. Dopiero kilka lat później ukazały się wersje na inne urządzenia.

Fakt ten sprawia, iż Trails of Cold Steel II powinien działać poprawnie nawet na bardzo starych komputerach, co dla niektórych może być sporą zaletą. Warto jednak wspomnieć, że gra mimo wszystko potrafi cieszyć oko w wielu miejscach. Animacje ataków są zrealizowane fenomenalnie. Wszystkie efekty, błyski i inne sztuczki nadające dynamiki naprawdę nawet dziś dają radę. Podobnie jednak, jak w części pierwszej – mocno kuleje mimika twarzy. Da się do tego dość szybko przyzwyczaić.

Audio

W kwestii aktorstwa głosowego również brak większych zmian. Niestety nadal większość dialogów nie posiada nagranych głosów. Jednak te, które mają (kluczowe sceny w fabule), z nawiązką rekompensują braki. Warto zwrócić uwagę na bardzo subtelną zmianę – niemal wszyscy bohaterowie brzmią odrobinę bardziej dorośle. Szczególnie słychać to w głosie głównego bohatera. Drobny szczegół, aczkolwiek cieszy, że nawet w takich sprawach zadbano odpowiednio o poczucie upływu czasu.

Mojej ulubionej bohaterce (Alisa Reinford) głosu użyczyła prawdziwa legenda – Horie Yui (swoją drogą jedna z moich ulubionych aktorek głosowych). Rzecz jasna na niej się lista nie kończy – obsada jest naprawdę gwiazdorska. Emma Millstein to Hayami Saori (kolejna z moich ulubionych seiyuu). Misty to Tamura Yukari (i kolejna). Towa Herschel to Ise Mariya (kolejna weteranka). Fie Claussell to Kanemoto Hisako (i kolejna). Sharon Kruger to Yukana (i kolejna). Millium Orion to Koiwai Kotori (i kolejna). W zasadzie każde nazwisko wśród aktorów głosowych możne znajdować się na czyjeś liście ulubionych aktorów. Wymieniłem tylko tych, najważniejszych dla mnie. Genialna obsada.

Podobnie sprawa wygląda ze ścieżką dźwiękową. Zmieniło się wiele motywów, sporo nowych utworów zostało dodanych. Niektórych jednak użyto ponownie. Ścieżka dźwiękowa to bez wątpienia nadal fenomenalny aspekt tej serii. Z przyjemnością słuchało mi się wszystkich motywów walki, jak i wielu pozostałych.

Tłumaczenie The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II

Za tłumaczenie drugiej części gry ponownie odpowiedzialne było XSEED. Na pewno nie jest to ich najgorsze tłumaczenie (sporo innych tłumaczeń spod ich skrzydeł, szczególnie tych wydanych później było po prostu okropne). Nie byłbym jednak w stanie nazwać tego dobrym tłumaczeniem. Więcej na ten temat napisałem w recenzji części pierwszej. Niestety, prawdziwa tragedia się zaczyna Trails of Cold Steel III, gdzie pałeczkę przejmuje NISA. Dlatego też mocno zastanawiam się, czy nie ustawić języka japońskiego napisów (choć skala świata, bogactwo lore i cały temat polityki mnie trochę przeraża). To już jednak nie temat tego wpisu.

Zarys fabuły i bohaterowie The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II

Wstęp

Podstawową różnicą między częścią pierwszą a sequelem jest lekka zmiana sposobu narracji. W części pierwszej wszystko postawiono na maksymalizację zapoznania się z bohaterami, ich historiami, problemami i przeszłością. Dodatkowo pokazano też dość pobieżnie rozmach, z jakim stworzony jest cały świat serii. Zbudowało to silny fundament pod całą resztę historii i przede wszystkim pozwoliło mocno zżyć się z postaciami. Na tyle mocno, że po prostu sam nie widziałem innej opcji, niż sięgnięcie po kolejną część.

Setting i schemat przebiegu fabuły The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II

Początek Trails of Cold Steel II przedstawia scenę, w której Rean budzi się w północnym łańcuchu górskim Eisengard, nieopodal swojego rodzinnego miasta. Obok niego znajdują się Valimar oraz Celine. Od niej dowiaduje się, że był nieprzytomny przez ponad miesiąc. Martwiąc się o swoich przyjaciół, Rean postanawia odnaleźć drogę do domu, by tam przemyśleć dalsze kroki. W tym samym czasie Toval, w towarzystwie młodszej siostry Reana, Elise, oraz księżniczki Alfin ruszają mu na pomoc. Razem eskortują go z powrotem do Ymir, jego rodzinnej miejscowości, gdzie oni oraz jego przybrani rodzice, Teo i Lucia, informują go o sytuacji.

Podczas gdy Rean, Elise i Toval sprawdzają stan Valimara w kanionie, zauważają hologram wiedźmy Vity Clotildy. Słyszą również strzały broni palnej dochodzące z Ymir. Po powrocie zastają najemników wynajętych przez księcia Albarea, atakujących wieś. Rean widzi, jak jeden z najemników śmiertelnie rani jego ojca, co powoduje obudzenie w nim potężnej mocy. Dodatkowo pojawia się Altina Orion, porywając Elise i Alfin.

Celine uspokaja Reana, oznajmiając mu, że jego przyjaciele wciąż żyją, jednak zostali rozdzieleni na trzy różne grupy. Jedna przebywa w Celdic, druga na Północnej Wyżynie, a jeszcze inna w pobliżu Legram. Rean postanawia najpierw udać się do Celdic, w towarzystwie Tovala. Po przybyciu na miejsce, odnajduje tam Machiasa, Elliota i Fie. Następnie razem udają się w stronę ruin Twierdzy Garrelia.

Kreowanie świata

Trails of Cold Steel II nadal rozwija relacje między bohaterami, sporo postaci mocno dojrzewa i przechodzi długą drogę kształtowania charakteru. Natomiast sporą część fabuły zajmuje przybliżenie sytuacji geopolitycznej. Spory nacisk położono też na dokładne poznanie świata gry. W przeciwieństwo do poprzednika, gdzie poszczególne miasta, wioski i osady zwiedzaliśmy na zasadzie zajęć polowych w szkole, tutaj w pewnym momencie dostajemy możliwość niemal dowolnej eksploracji.

Powracamy do znanych nam miejsc, lecz odwiedzamy też nowe lokacje. Zmiana tego, w jaki sposób poruszamy się po Królestwie Erebonii (będącym tylko fragmentem świata Eiyuu Densetsu), umożliwia lepsze wyobrażenie sobie skali świata. Jak dotąd sam nie mam do końca jeszcze połączonych wszystkich kropek. Całe lore i świat, który stworzyli ludzie z Nihon Falcom, może w pewnym momencie przytłoczyć, ale również wprawić w niesamowity podziw. Pełen szacunek z mojej strony dla twórców.

Bohaterowie Trails of Cold Steel II

Większość postaci z pewnością poznaliśmy już w części pierwszej (nawet jeśli nie wykonywaliśmy zadań dodatkowych). Przynajmniej tych najważniejszych. Niektórzy bohaterowie poboczni pełnią teraz funkcje kluczowe dla przebiegu fabuły. Są nimi na przykład Vita czy Altina. Trudno pisać cokolwiek o powiązaniach między postaciami i ich rolach w fabule, bez pchania się w niepotrzebne spoilery. Charakteryzacja to najważniejszy aspekt Cold Steel (i większości JRPG), więc najlepiej jest samemu tego doświadczyć. Nadmienię tylko, że kilka razy twórcy zaskoczyli mnie na tyle mocno, że dosłownie zaniemówiłem. Niektórych cliffhangerów (zwłaszcza tych pod koniec gry) kompletnie się nie spodziewałem. Niemal wszystkie wydarzenia, których doświadczaliśmy w obu częściach, zostały świetnie domknięte.

Rozgrywka The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II

Wstęp

Rozgrywka została w wielu miejscach delikatnie urozmaicona nowymi mechanikami i możliwościami przemieszczania się. Większość mechanik przeszła jednak bezpośrednio bez większych zmian z pierwszej części gry.

Courageous

Jedną z najistotniejszych zmian jest bez wątpienia dodanie delikatnej nieliniowości. Odbyło się to przez wprowadzenie do głównej linii fabularnej statku powietrznego Courageous. Jest to krążownik opracowany pod nadzorem Oliverta Reise Arnora. Został zainspirowany i oparty na Arseille, należącym do Królewskiej Straży Liberl. Courageous zostaje przekazany Klasie VII oraz innym uczniom z Akademii Wojskowej Thors. Towa Herschel zostaje mianowana kapitanem. Od momentu jego odblokowania mamy możliwość dotarcia do większości miejsc w Erebonii.

Statek jest ogromny. Do tego stopnia, że podzielono go na kilka pięter. Na najwyższym, piątym znajduje się mostek kapitański. Jest to główne centrum sterowania, z tego miejsca najczęściej popychamy fabułę do przodu w kluczowych momentach. Oprócz kapitana (Towy) znajduje tam również terminal komputerowy służący raportowaniu postępów w zadaniach pobocznych i otrzymywaniu innych informacji.

Na czwartym piętrze znajdują się sale konferencyjne i placówki treningowe. Ponadto wieść możemy też do pokoju królewskiego. Tam przebywa księżniczka Alfin.

Trzecie piętro to obszar handlowy. Znajduje się tam również pokój odpoczynkowy, gdzie możemy odpocząć, uzupełniając punkty życia i magii.

Na drugim piętrze znajdziemy stołówkę z kuchnią, ambulatorium, pokój gier (gdzie możemy zagrać w Blade z innymi bohaterami, pogłębiając tym samym poziom znajomości), pokój komputerowy i stanowisko wróżbiarki, w której roli (jak nie trudno się domyślić) jest oczywiście przewodnicząca szkolnego klubu zjawisk paranormalnych – Beryl.

Na pierwszym piętrze (parterze) mamy do dyspozycji obszar techniczny, w którym urzęduje głównie George.

Walka

Mimo iż niemal wszystkie mechaniki walki są bardzo podobne, cały system wzbogacono o kilka funkcjonalności, nadając mu nieco większej głębi i możliwości planowania strategii. Można więc powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z delikatną ewolucją.

Quartz

Gracze teraz mogą ulepszać Quartz do poziomu 2. Mechanika ta niczego nie wzbogaca, wymusza tylko poświęcenia Sepith, aby móc używać Quartz wyższego poziomu. Mam wrażenie, że akurat w tym przypadku dodano tę opcję po to, by po prostu widać było, że są wprowadzone na tym polu jakieś zmiany. Ważną i pozytywną zmianą jest jednak dodanie Lost Arts. Zawierają je Quartz, które otrzymujemy za pokonanie mitycznych bestii (w tłumaczeniu angielskim cryptids).

Lost Arts to zestaw zaklęć rzucanych za pomocą określonych Quartz stworzonych w czasach Mrocznego Wieku, które składają się z wielu gemów septium. Ich ogromna moc łączy w sobie potęgę trzech różnych elementów. Dzięki podobieństwom w długościach fal orbalnych Lost Arts mogą być rzucane poprzez włożenie odpowiadającego Quartz do systemu ARCUS. Są one niezwykle potężne i użycie ich często może zadecydować o zwycięstwie. Nie możemy ich jednak używać, jak nam się to podoba. Pochłaniają one niesamowite ilości energii, co w większości przypadków sprawia, iż można użyć ich tylko raz na walkę. Ponadto mają niezwykle długi czas rzucania, sięgający nawet 3 kolejek.

Również w tym systemie dodano urozmaicenie. Teraz Combat Link to nie tylko uzależnione od poziomu znajomości między bohaterami buffy. Dodano bowiem opcję Overdrive. Aktywować może ją każdy, jeśli połączony jest z Reanem. Możliwość aktywacji między pozostałymi uczniami odblokowujemy dopiero po otwarciu niebieskich skrzyń na mapie. Skrzynie te są unikalne, bowiem otwarcie ich powoduje zainicjowanie walki, której wygranie dodaje sporo punktów do znajomości między danymi postaciami (link). Żeby nie było tak łatwo, każda ze skrzyni, którą znajdziemy, może zostać otworzona tylko przez ściśle określone postacie znajdujące się razem w aktywnej drużynie.

Kiedy gracz i ich partner znajdą się w trybie Overdrive, zyskują znaczą przewagę. Rzucanie Arts następuje natychmiastowo. Tyczy się to również wspomnianych wcześniej Lost Arts. Dodatkowo aktywacja powoduje odzyskanie części punktów zdrowia, punktów energii (EP) i punktów umiejętności (CP). Overdrive trwa 3 tury. Odpowiednie wykorzystanie tej mechaniki jest absolutnie kluczowe przy trudniejszych starciach, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności.

Deus-Excellion

Znane również pod (niestety zmienioną nazwą w wersji zachodniej) jako Divine Knights, są to mechy bojowe znane z pradawnych Legend Erebonii. Zostały one pobieżnie przedstawione już w poprzedniej części. Pod koniec gry mieliśmy nawet okazję stoczyć kilka walk z Reanem w roli pilota Valimara. Jednak dopiero w części drugiej pełnią one integralną funkcję w systemie walki.

Odbywa się to w dwojaki sposób. Podczas walki mamy możliwość przywołania Valimara (raz na bitwę). Koszt tej operacji to 500 punktów EP, więc dość sporo. Czasem jednak użycie tej mechaniki jest kluczowe, by dane starcie wygrać. Po przywołaniu otrzymujemy kontrolę nad Valimarem, dysponując dwoma rodzajami ataku. Jeden to zwykłe uderzenie, drugi to umiejętności wykorzystujące CP. Dlatego też warto mieć załadowany pasek CP do odpowiedniego poziomu przed przywołaniem naszego mecha.

Drugi rodzaj walki z użyciem Valimara to ściśle określone starcia związane z główną fabułą. W tych przypadkach możemy wykorzystać pełen potencjał Deus-Excelliona, dokładnie na takich zasadach, jak wyglądały walki pod koniec części pierwszej.

Inne

Pod koniec gry twórcy uraczyli nas dość krótkim rozdziałem będącym częścią epilogu, gdzie przejmujemy kontrolę nad parą z ruchu oporu Crossbell, którą stanowią piękna Rixia Mao i jej partner Lloyd. Nie wiem, co konkretnie miało na celu pokazanie tych bohaterów i ponadto przekazanie nam kontroli nad nimi (Rixia została przedstawiona w Zero no Kiseki, znanym na zachodzie jako Trails from Zero, które rzecz jasna należy do świata Eiyuu Densetsu). W każdym razie Rixia zaprezentowała swoje wdzięki, więc nie ma na co narzekać. Tym bardziej że ten krótki dungeon, który przedstawia wnętrze Geofrontu, jest dość ciekawy.

Podobnie, jak w poprzedniej części mamy możliwość rozwinięcia romansu z bohaterkami. Przychodzi jednak moment, w którym muśmy jasno określić, kto będzie naszą wybranką (uwarunkowane jest to też poziomem znajomości). Mój wybór niezmiennie padł na Alisę.

Podsumowanie i ocena

Eiyuu Densetsu: Sen no Kiseki II bądź The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II to godny sequel. Część pierwsza podobała mi się bez wątpienia nieco bardziej. Dlaczego? Ponieważ pod względem charakteryzacji jest to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli ogólno-pojętej sztuki, z jakim obcowałem. Lekka zmiana narracji była jednak potrzeba, by popchnąć fabułę do przodu i zaznajomić graczy z obszarem i problemami królestwa Erebonii.

Na zakończenie dodam, że jeśli ktoś ukończył część pierwszą, to z pewnością prędzej czy później sięgnie po kolejne części tego cyklu. Już na tym etapie historii uważam, że jest to jeden z najważniejszych cykli JRPG, z którym każdy fan japońskiej sztuki audiowizualnej powinien się zapoznać. Recenzja kolejnej części będzie napisana w podobny sposób. Gdy ukończę cały arc Sen no Kiseki / Trails of Cold Steel, z pewnością skrobnę coś w postaci retrospekcji. Zakładam, iż naprawdę będzie o czym pisać. Podsumowując, z całego serca polecam.

Finalny werdykt

Final evaluation

Galeria

Ostatnia modyfikacja:
24 kwietnia 2024

Last modified:
24 kwietnia 2024

Podobne Wpisy

Related Posts