Hotou Kokoa to bardzo pozytywnie nastawiona do otaczającego jej świata dziewczyna, której po prostu nie da się nie lubić. Przeprowadziła się w właśnie do nowego miasta w celu rozpoczęcia nauki w szkole średniej. Tam zaczyna pracę jako kelnerka w kawiarni w zamian za wynajęcie jej pokoju. Szybko zaprzyjaźnia się innymi współpracownikami – Rize, Chiyą dzieląc z nimi zwyczajne problemy życia codziennego.
Oprawa audiowizualna Gochuumon wa Usagi desu ka?
Studio White Fox wykonało całkiem dobrą robotę z warstwą wizualną. Oczywiście nie widzimy tutaj nic nadzwyczajnego. Animacja płynna a projekty postaci dość standardowe jeśli chodzi o tego typu serię (co nie jest rzecz jasna wadą). Muszę jednak zwrócić uwagę na tła – ta część wyróżnia się dość znacznie i nie ukrywam – zdarzało mi się na chwilę zatrzymywać odcinek, by dłużej popatrzeć na scenerię.
Aktorzy głosowi wczuli się dobrze w swe role – tak jak zwykle to bywa, ale tutaj również nie jestem w stanie dostrzec niczego szczególnego. Miło się ich słucha i tyle. Niestety zarówno utwór z czołówki jak i napisów końcowych nie za bardzo mi się wkręciły, tutaj także – całkiem w porządku, lecz bez zachwytu.
Fabuła i bohaterowie Gochuumon wa Usagi desu ka?
Seria zaczyna się nieźle. Nie będę tutaj pisał o oryginalności. Anime tego typu nie ogląda się dla oryginalności, lecz dla klimatu, bohaterów i mile spędzonego czasu. Mamy dziewczynę, która przeprowadza się do miasta znacznie oddalonego od jej domu rodzinnego. Taką sobie szkołę średnią wybrała. Dlaczego? To naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Wprowadza się do pewnego domu, który równocześnie jest też kawiarnią (z tradycjami) i zaczyna pracę jako kelnerka, by odwdzięczyć się za możliwość mieszkania tam. Pierwszy odcinek wprowadził mnie w przyjemny nastrój. Niestety mam wrażenie, iż reżyser nie do końca widział co robi. W jego dorobku brakuje serii CGDCT czy nawet ogólnie slice of life. Mam wrażenie, że nie za bardzo wiedział jak się do tego projektu zabrać i niestety z odcinka na odcinek zatrzymywanie mojej uwagi równomiernie malało. Dochodzi jeszcze fakt zupełnie niepotrzebnego fanserwisu (patrzcie co się dzieje, ja narzekam na fanserwis, piekło zamarza). Scen tego typu nie było dużo, w zasadzie tylko kilka na cały sezon ale wciąż uważam, iż było to zupełnie niepotrzebne. Po kilku odcinkach wszystko stawało się coraz bardziej nudne i potrzebowałem trzech miesięcy, by ukończyć to anime. Zdecydowana większość scen miała miejsce w kafejce, w której pracowały bohaterki. Możliwe, że to również była jedna z części składowych mojego odbioru. Za sezon drugi na chwilę obecną nie mam ochoty się zabierać. Jak wspomniałem chwilę temu – całości nie są winne bohaterki, scenariusz, czy nawet oryginał w postaci mangi czteropanelowej. Moim zdaniem reżyser zawiódł po całej linii. Widziałem już nie jedno anime pozoru wyglądające na stratę czasu a manga, na której podstawie daną serię realizowano była po prostu słaba. Całość ratował jednak reżyser i wieloma umiejętnymi sztuczkami robił z tego coś, co naprawdę chciało się oglądać. Czasem do tego stopnia, iż na jedno posiedzenie brało się wszystkie dwanaście/trzynaście odcinków. Pewnie – Gochuumon wa Usagi desu ka? ma wielu fanów, którzy zaciekle będę w stanie bronić tej serii, mnie niestety nie było to w stanie porwać w żaden sposób i piszę to jako fan seriali z takim światem/settingiem/bohaterami.
Ocena i podsumowanie
Na początek warto zaznaczyć komu polecam obejrzenie. Jeśli widziałeś wcześniej Anne Happy, Hinako Note czy Pan de Peace i podobały ci się one – może bez wahania sięgnąć po Gochuumon wa Usagi desu ka? (choć GochiUsa nie jest aż tak słabe jak te wyżej wymienione). Nie sugerujcie się jednak polecanymi na MALu. Gochuumon wa Usagi desu ka? nie ma praktycznie nic wspólnego z arcydziełami typu Non Non Biyori, Tamayura, Kiniro Mosaic czy również bardzo dobrymi pozycjami jak K-On czy Urara Meirochou, gdzie reżyserzy przeszli samych siebie pod każdym możliwym względem. Moja ocena (wybitnie niska dla tego typu anime) to 5/10.
Z jakim tłumaczeniem polecam oglądać Gochuumon wa Usagi desu ka?
- SallySubs – wszystko jest zrealizowane tak, jak być powinno. Nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń. No może oprócz sposobu zapisu imienia głównej bohaterki (Cocoa zamiast Kokoa, w końcu jej imie zapisane jest w znakach kanji, nie katakanie).
Podobne anime:
- Hinako Note
- Anne Happy