Amagami-san Chi no Enmusubi

Kamihate Uryuu miał trudne dzieciństwo, w dość młodym wieku stracił rodziców i wychowywał się w sierocińcu. Mimo przeciwności losu chłopak nie poddał się i robi wszystko, by dostać się do prestiżowej szkoły medycznej. Przeprowadza się do świątyni na zaproszenie tamtejszego kapłana. Gdy przybywa na miejsce, nie zastaje go jednak w środku. Zamiast tego poznaje trzy piękne siostry o całkowicie odmiennych charakterach – Amagami Yae, Asahi i Shion, które pełnią funkcję miko w tej świątyni. Po serii dość niefortunnych wydarzeń, udaje mu się dość szybko znaleźć z nimi wspólny język. Następnego dnia na miejsce wraca kapłan, który wyjawia, iż jest dziadkiem trzech sióstr. Ponadto powód zaproszenia Uryuu w progi świątyni okazuje się zgoła inny, niż chłopak wcześniej zakładał.

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – odcinek startowy zdecydowanie przerósł moje oczekiwania. Od pierwszych sekund wiedziałem, że zostanę z serią do końca i to się raczej nie zmieni. Naprawdę ładna oprawa wizualna, świetne tła i animacja emocji postaci. Podoba mi się również sam design postaci. Uesaka Sumire, Hondo Kaede i Wakayama Shion w głównych rolach naprawdę robią robotę. Całość jest dość nostalgiczna, ponieważ garściami czerpie co najlepsze z lat 2000 i popularnych wtedy seriach o życiu młodych ludzi w jakiegoś typu posiadłości. Nie tylko setting jest jednak nostalgiczny. Wiele toposów, których od lat już nie widziałem, również powróciło. Nie mogę też nie wspomnieć o ścieżce dźwiękowej, która również posiada ciekawe aranżacje, jak za dawanych lat i nie jest tylko muzyką tła. Niestety w obecnych czasach to już jest rzadkość. Podsumowując – pierwszy odcinek zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki.

• Powrót do listy tytułów

Re:Zero kara Hajimeru Isekai Seikatsu 3

Natsuki Subaru właśnie wychodzi ze sklepu spożywczego i ostatnią rzeczą jakiej by się spodziewał jest przeniesienie do innego świata, co właśnie miało miejsce. Zagubiony Subaru zaczyna błąkać się po wielkim mieście. W wąskiej alejce zostaje zaatakowany przez kilku drobnych oprychów, jednak na ratunek mu rusza piękna srebrnowłosa dziewczyna. Wkrótce po tym dowiaduje się, iż skradziono jej pewien przedmiot. Natsuki w ramach podziękowania deklaruje chęć pomocy w poszukiwaniu złodzieja. Jeszcze tego samego dnia natrafiają na jego trop i pod osłoną nocy decydują się przeszukać opuszczony magazyn. Niestety chwilę po wejściu Subaru ze swoją towarzyszką zostają zamordowani, jednakże szybko odzyskuje on świadomość w znanej już scenerii. Wydarzenia z dnia poprzedniego zaczynają się niespodziewanie powtarzać, czego efektem jest jego ponowna śmierć…

Sezon 3

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – ponad półtoragodzinny odcinek (czyli czas około 4 normalnych epizodów) miał w sobie ogrom treści. Zaczął się niepozornie, żeby końcówką po prostu wryć w fotel niczego niespodziewającego się widza. Dokładnie na coś takiego czekałem i dosłownie nie mogę się doczekać kolejnych odcinków.

• Powrót do listy tytułów

Ao no Hako

Inomata Taiki uczęszcza do szkół o programie sportowym, ponieważ jego matka posiadała nadzwyczajne osiągi w koszykówce. Po dołączeniu do drużyny badmintona w szkole średniej, Taiki aktywnie uczestniczy treningach. Zawsze stara się być pierwszy na sali sportowej. Bez względu jednak na to, jak wcześnie się zjawia, zawsze dociera tam jako drugi, zaraz za Kano Chinatsu, trzecioklasistki, w której Taiki się podkochuje. Chinatsu jest wschodzącą gwiazdą drużyny koszykówki, podobnie jak jej matka w przeszłości. Taiki jest przyzwoitym graczem w badmintona, jednak jego perspektywy nie są nawet zbliżone do Chinatsu. Mimo wszystko chłopakowi udaje się nawiązać z nią dobry kontakt, który szybko przeradza się w głębszą więź między nimi. Niestety, pewnego dnia chłopak dowiaduje się, iż Chinatsu przeprowadza się za granicę z całą rodziną…

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – pierwsze co rzuca się mocno w oczy, to oprawa wizualna i animacja. W większości ujęć po prostu całkowicie zachwyca. Ilość detali i jakość cieniowania robią spore wrażenie. Niestety, z jakiegoś powodu kilka scen zniszczono animacją 3D, trochę rujnując ogólne wrażenie. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwszy odcinek wyglądał po prostu wspaniale. Ponadto inne aspekty również mnie nie zawiodły. Bohaterowie dali się szybko polubić, motyw sportowy dobrze był zrównoważony interakcjami między postaciami. No i rzecz jasna sami aktorzy głosowi, którzy wykonali kawał wspaniałej roboty. W końcu mowa tu o takich nazwiskach, jak Ueda Reina i Kitou Akari w głównych rolach. Bardzo udany start, który spowodował, że mam po prostu ochotę na więcej.

• Powrót do listy tytułów

Kekkon suru tte, Hontou desu ka

Oohara Takuya i Honjouji Rika pracują w jednym z Tokijskich biur podróży. Rzadko zamieniają ze sobą jakiekolwiek słowa, a jeśli już to prowadzą one do drobnych nieporozumień. Pewnego dnia przełożeni oznajmiają pracownikom, że otwierają nowe biuro na Alasce i szukają ludzi, którzy mogliby się tam przeprowadzić. Jednocześnie zaznaczają, iż w razie braku chętnych wysyłane będą wybrane przez nich osoby, zaczynając od singlów. Zarówno Takuya, jak i Rika nie wyobrażają sobie przeprowadzki. Pewnego dnia przechodząc przez miasto w dzień wolny od pracy, niespodziewanie na siebie wpadają. Od słowa do słowa, zaczynają swój pierwszy normalny dialog, w którym wyjaśniają sobie wszystkie nieporozumienia. W pewnym momencie Rika wyjawia mu swój pomysł, który sprawić ma, że nie będą brani pod uwagę przy relokacji.

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – zdecydowanie przerósł moje oczekiwania. Pomysł na serię uważam, za bardzo udany. Nie wiem tylko dlaczego lokacja z Syberii (użyta w materiale źródłowym) została zmieniona na Alaskę. Zmiana co najmniej bezsensowna, jednak na ten moment nie wygląda na to, że będzie to miało jakiekolwiek znaczenie. Główna para jest naprawdę przesłodka, ponadto widzę sporo potencjały w postaciach pobocznych. Hayami Saori w głównej roli rzecz jasna błyszczy. A to nie jedyne wyjątkowe nazwisko w obsadzie. Touyama Nao, Koshimizu Ami, Fairouz Ai, Nakata Jouji, Genda Tesshou – warto dać serii szansę choćby z tego powodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak oczekiwanie na kolejne odcinki.

• Powrót do listy tytułów

Kimi wa Meido-sama

Yokoya Hitoyoshi to młody uczeń szkoły średniej, który żyje sam, gdyż jego rodzina jest niemal nieustannie poza domem. Chłopak nie ma motywacji do utrzymywania czystości i często doskwiera mu samotność. Pewnego dnia przed bramą domu staje piękna pokojówka, która prosi go o zatrudnienie. Od słowa do słowa wyjawia później, że wykonywała pracę płatnego zabójcy od najmłodszych lat. Jej pracodawca przeszedł jednak na emeryturę i polecił jej udanie się do posiadłości Yokoya, której właścicielami miała być jego daleka rodzina. Hitoyoshi słysząc to wszystko, popada w przerażenie i kulturalnie odmawia jej zatrudnienia. Kobieta opuszcza progi jego domu, jednak zapomina wziąć ze sobą małego dzwonka, którego używa jako ozdoby włosów. Chłopak wybiega na ulicę, próbując ją dogonić, jednak nie zauważa ciężarówki pędzącej prosto na niego. Zostaje mimo wszystko niespodziewanie uratowany przez dopiero poznaną pokojówkę, co sprawia, że postanawia dać jej szansę i przygarnia ją pod swój dach.

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – gdy tylko zobaczyłem plakat serii, miałem przeczucie, że szykuje się coś bardzo ciekawego. Epizod startowy zapowiada nie tylko ciekawą komedię o codziennym życiu byłego płatnego zabójcy w całkowicie nowym dla niej środowisku, ale również coś o nieco bardziej dramatycznym zabarwieniu. Ponadto design postaci jest po prostu świetny. To, jak wygląda Yuki (tak ma na imię główna bohaterka) naprawdę niesamowicie cieszy oczy. Ponadto Ueda Reina w głównej roli to klasa sama w sobie.

Polecam poprawione napisy od Chihiro.

• Powrót do listy tytułów

Ranma ½

Tendou Soun oznajmia swoim trzem córkom, Akane, Nabiki i Kasumi, że ma dla nich godnego kandydata na męża. Aby zjednoczyć obie rodziny i zapewnić przyszłość dziedzictwa sztuk walki Tendou, Saotome Ranma – syn jego przyjaciela ma zaręczyć się z jedną z nich. Akane, utalentowana adeptka sztuk walki, która nie przepada za towarzystwem chłopców, zostaje wybrana na narzeczoną Ranmy. Wkrótce po tym, u progu ich posiadłości staje rzeczony chłopak. Domownicy zauważają jednak, że zaszła pewna nieścisłość. Otóż Ranma okazuje się kobietą. Szybko wychodzi na jaw, iż rodzina Saotome ma pewien problem. Podczas treningu w starożytnych chińskich gorących źródłach wpadli do przeklętych kąpielisk, które sprawiły, iż za sprawą polania wodą zmieniają swoją postać. Ranma zmienia się teraz w dziewczynę, gdy zostanie oblany zimną wodą, podczas gdy gorąca woda zmienia go z powrotem w chłopca. Podobnie sprawa wygląda z jego ojcem, on natomiast zamienia się w pandę.

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – mimo wszechobecnej cenzury (niestety miałem rację) w porównaniu to do – zarówno mangi, jak i starej adaptacji, oglądało się całość całkiem dobrze. Dam tej serii szansę, jednak naprawdę boli mnie fakt, że żyjemy w takich chorych czasach, że dla garstki chorych ludzi sztuka musi być cenzurowana. Animacja jest naprawdę ładna. Podobnie jak projekty postaci. Wciąż wolę to, jak wygląda oryginalna adaptacja, jednak studio MAPPA wykonało tutaj od strony wizualnej naprawdę dobrą robotę.

• Powrót do listy tytułów

Tsuma, Shougakusei ni Naru

Niijima Keisuke poznaje w pracy kobietę o imieniu Takae, z którą znajduje wspólny język. Dość szybko bierze z nią ślub. Wiodą szczęśliwe, pełne miłości życie, czego owocem wkrótce zostaje ich córka, Mai. Niestety, szczęście to nie trwa długo, gdyż Takae umiera w młodym wieku. Mimo śmierci żony, Keisuke nadal utrzymuje bardzo dobrą relację z córką, jednak ich życie diametralnie się zmienia. Mężczyzna traci zapał i sens egzystencji, a jego stan psychiczny się pogarsza. Po dziesięciu latach wydarza się cud. Przed ich domem pojawia się dziesięciolatka, która oświadcza, iż jest jego żoną i wróciła do domu. Jako dowód na to, że mówi prawdę, opowiada o wszystkich sytuacjach z przeszłości, o których nie wiedział nikt inny.

Czy polecam po pierwszym odcinku? Tak – naprawdę udany start. Pod względem wizualnym może nie ma wodotrysków, jednak całość jest dość przyjemna dla oka. Mimo iż opis może zwiastować serię komediową, to będzie to dość ciężki, wielowątkowy dramat. Już w drugim epizodzie (premierę miały dwa jednocześnie) ostro powiało mrokiem. Z jednej strony widać radość Mai i Keisuke, że mogą ponownie spędzać czas całą rodziną, z drugiej strony sytuacja rodzinna Takae, która w nowym życiu ma na imię Marika, jest bardzo trudna. Bardzo ciekawi mnie, jak wszystkie wątki się rozwiną. Zdecydowanie jeden z najlepszych startów tego sezonu.

• Powrót do listy tytułów

Sprawa wygląda podobnie jak w podsumowaniach roku, mianowicie – polecam to, co uważam za rewelacyjne w mojej opinii. Poniżej lista moich ulubionych utworów z czołówek i napisów końcowych (wszystkie uważam za warte uwagi, lecz te, które szczególnie katowałem/katuję są zaznaczone pogrubioną czcionką, natomiast te, które uważam wręcz za wybitne – zieloną, pogrubioną czcionką). Schemat jest jasny, ale doprecyzuję:
Artysta – Tytuł (Artysta w romaji – Tytuł w romaji) | Nazwa Anime