Mizusawa Mao, przyjaciółka z dzieciństwa Sanady Kouichiego i Aihary Kazukiego wróciła do rodzinnego miasta po kilku latach spędzonych we Francji. Kouichi jest zdziwiony tym faktem, ponieważ jej rodzice pozostali za granicą. Na szczęście jego matka zgodziła się by Mao zamieszkała u nich w domu.
Oprawa Audiowizualna Kimikiss Pure Rouge
Postacie wyglądają przyzwoicie, wiele osób uważa, że są dziwnie rysowane – jak dla mnie jedyną rzeczą, która wyróżnia styl rysowania postaci na tle całego kanonu anime jest szeroki rozstaw oczu. Nie uważam tego za wadę. Zapewne było to spowodowane tym, jak postacie wyglądały w oryginale, ponieważ seria ta oparta jest na grze, która została wydana w 2006 roku na konsolę Playstation 2. Tła są bardzo ubogie oraz statyczne, jednak sama animacja jest zrealizowana dość dobrze. Brak nachalnego 3D CGI to rzecz jasna zaleta (będę to powtarzał nieustannie – wolę serię z uboższą szatą graficzną, jednak pozbawioną obiektów 3D, niż wybajerzone efekciarskie serie z co drugim obiektem 3D, które psują niesamowicie odbiór).
O dźwięku nie mogę zbyt wiele także napisać, nie było ani rewelacyjnie ani wybitnie źle. Po prostu było. Ścieżka dźwiękowa jak najbardziej pasowała do całości, jednak nie mam ochoty tego słuchać ponownie jako plików dźwiękowych. Opening oraz ending także jakoś specjalnie mi się nie spodobał, co skutkowało z tym, że go po prostu omijałem (i podobnie jak z samym tłem muzycznym, nie zanosi się raczej do tego, abym do nich wrócił). Aktorzy głosowi tradycyjnie już zachwycili rzecz jasna.
Fabuła i Bohaterowie Kimikiss Pure Rouge
Anime to jest w stanie wybronić się fabułą. Postacie są bardzo zróżnicowane, twórcy na szczęście nie skupili się wyłącznie na głównej parze bohaterów, przez wszystkie 26 odcinków zostało poświęcone praktycznie tyle samo czasu każdemu z głównych bohaterów – a było ich trochę. To jest dla mnie wielki plus, nienawidzę serii, gdzie cała akcja skupia się wyłącznie na jednym lub dwóch bohaterach, gdzie w dodatku wszystko od nich zależy (niestety takie serie zyskują największą popularność). Rzecz jasna, nie oczekujmy tutaj szybkiej akcji, działań na skalę państwową czy nawet światową i nie wiem jak wymyślnych scen. Historia ta opowiada o ludziach, ich przemyśleniach, zmaganiach i codziennym życiu – właśnie ta prostota sprawia, że seria ta nie zanudzi oglądającego, który oczekuje czegoś więcej niż nieustanna bezsensowna akcja. Całość jest naprawdę dobrze przemyślana i zrównoważona, problemy przedstawiane widzowi są naturalne – przez słowo naturalne, mam na myśli to, że sytuacje są na tyle realistyczne, że każdy z nas mógłby ich doświadczyć.
Wracając do postaci – praktycznie wszystkie postacie pierwszoplanowe da się lubić, nikt nie zachowuje są w sposób, który spowodowałby, że możemy go znienawidzić, każdy ma swoją osobowość i swoje problemy. Jedynym minusem tej serii są dwie młodsze uczennice, które zachowują się, jakby dopiero zaczynały edukację w podstawówce. Powiecie mi, że to anime i powonieniem się już do tego przyzwyczaić, że w każdej serii znajdzie się ktoś, kto doprowadza do szału – racja, ale w tym przypadku to naprawdę nie pasuje i niszczy to nad czym twórcy pracowali – powagę całej sytuacji.
Zakończenie jest przewidywalne do pewnego stopnia, jednak spora część oglądających może się zdziwić rozwojem jednego z wątków.
Podsumowanie
Podsumowując, seria ta, mimo pewnych niedociągnięć jest naprawdę warta obejrzenia. Dodatkowo, jeśli ktoś jest miłośnikiem dramatów i romansów, z pewnością zawiedziony nie będzie.
Moja ocena – solidne 8/10. Nie żałuję ani trochę czasu, który poświęciłem na oglądanie tego anime.