Kaoru przeprowadził się z Yokosuki do Kyushu z powodu wyjazdu jego ojca. Mieszka on u swojej ciotki. Akcja ma miejsce w drugiej połowie lat 60. Pierwszego dnia w nowej szkole poznaje problematycznego ucznia – Sentarou i od tej chwili jego życie ulega całkowitej przemianie. Bohaterowie zaprzyjaźniają się ze sobą, ich wspólną pasją staje się muzyka – jazz. Kaoru wkrótce odkrywa, że Sentarou jest pierwszą osobą w jego życiu, którą może nazwać swoim przyjacielem.
Spis Treści
Oprawa audiowizualna Sakamichi No Apollon
Myślę, że pisane w każdym poście, że zaczynam od opisu strony artystycznej przestaje mieć sens, więc w przyszłych wpisach, będę się po prostu trzymał tego schematu.
Od strony wizualnej serial nie wyróżnia się niczym szczególnym. Postacie mają raczej niecodzienny wygląd jak na obecne (i przeszłe) standardy anime. Mam wrażenie, że za tę produkcję odpowiedzialne jest to samo studio, co wyprodukowało tegoroczne Zankyu no Terror – postacie wyglądały bardzo podobnie. Tła są przyjemne dla oka, w większości wypadków szczegółowe i starannie rysowane. Do tego dochodzi dość dobra gra kolorem i oświetleniem oraz znikoma ilość rzutów i przedmiotów 3D (co oczywiście podnosi walory artystyczne). Niestety wracając do postaci – często wyglądają jak obrysowane dość proste modele 3D, co generalnie psuje efekt pracy animatorów odpowiedzialnych za tła.
Sama animacja jest płynna i ładna, podobały mi się bardzo momenty, w których bohaterowie grali na instrumentach. Uderzanie w perkusję, szarpanie strun kontrabasu, naciskanie klawiszy fortepianu wyglądały naturalnie i widać było, że animatorzy poświęcili dużo czasu tym scenom.
Jeśli chodzi o muzykę i ścieżki dźwiękowe – tutaj jest rewelacja. Porządna dawka improwizowanego jazzu, czyli bebopu (niestety nie jestem znawcą gatunku, ale właśnie takie kompozycje jazzowe uważam za najlepsze jeśli chodzi o ten styl – jeśli popełniłem błąd to proszę mnie poprawić). Tło w dużej części składa się właśnie z lekkich muśnięć kontrabasu, oraz dość umiarkowanej perkusji i fortepianu. Z racji tego, że główni bohaterowie grają jazz, w skład soundtracku także wchodzą aranżacje klasyki gatunku, w tym utwór Moanin’ grupy Art Blakey & The Jazz Messengers z 1958 roku, który jest motywem przewodnim serialu. Mówiąc krótko – ścieżka dźwiękowa jest rewelacyjna.
Fabuła i bohaterowie Sakamichi No Apollon
Fabuła to jakby nie patrzeć najważniejszy aspekt tej produkcji. Całość stanowi doskonałe połączenie dramatu, komedii i romansu. Każdy z tych gatunków został przedstawiony w najlepszy możliwy sposób. Komedia – pierwsza klasa, nie pamiętam, kiedy ostatni raz się tak śmiałem. Zdecydowanie nie jest to humor niskich lotów, jak to często bywa. Jeśli chodzi o romans i dramat, nie mogę zbyt wiele napisać, ponieważ pojawiły by się dość istotne spoilery, czego chcę raczej uniknąć. Cała historia jest spójna i bardzo naturalna, oglądając to, człowiek ma wrażenie, że jest to oparte na rzeczywistych wydarzeniach. Choć głównym wątkiem jest tutaj przyjaźń, to dość istotnym faktem jest także miłość i trudności, które jej towarzyszą. Nawiasem mówiąc, jest to pierwsze anime, w którym pokazani są chrześcijanie, wnętrza kościołów oraz fragmenty nabożeństw. Jestem tym faktem zaskoczony i jest to miłe urozmaicenie.
Ocena
Podsumowując, z pewnością jest to seria warta obejrzenia. Naturalność czy raczej rzeczywistość historii przedstawionej w tym anime porusza, scenariusz i jego realizacja stoi na najwyższym poziome, całość uzupełnia genialna muzyka. Serial ten wciąga już pierwszych sekund i utrzymuje ten stan aż do samego końca. Jest to chyba jedyne anime Watanabe Shinichirou, które mogę z czystym sumieniem polecić.
Sakamichi no Apollon dostaje u mnie ocenę 8.5/10.
Galeria
Poniżej kilka zrzutów ekranu oraz motyw przewodni w postaci filmu na youtube.