Rewrite (Visual Novel)
Kazamatsuri, nowoczesne i dobrze rozwinięte miasto, zaprojektowane w sposób taki, by egzystować zgodnie z prawami natury oraz kulturą Japonii. Jest to także miejsce zmieszkania Tennoujiego Kotarou, dumnego i trochę wścibskiego ucznia szkoły średniej, który cały swój czas spędza na nic nierobieniu. Posiada on nadnaturalną zdolność nadpisywania każdej części ciała, czego skutkiem ubocznym jest wzrost siły i wytrzymałości fizycznej. Pewnego razu wpada na pomysł, by wznowić działalność klubu badaczy zjawisk paranormalnych. W tym celu rekrutuje do niego swoich znajomych – Kanbe Kotori – przyjaciółkę z dzieciństwa, Konohanę Lucię – przewodniczącą jego klasy, oraz nowo poznane – Ootori Chihayę, Senri Akane i Nakatsu Shizuru. Przez przypadek odkrywają pewną tajemnicę związaną z miastem Kazamatsuri, czego następstwem jest zamknięcie ich klubu…
Spis Treści
Wprowadzenie
Jakiś czas się zbierałem do napisania tego tekstu, ale czas ten w końcu nadszedł. Tekst ten będzie podzielony na kilka rozdziałów. Nie zamierzam rozpisywać się na tysiące słów, chciałbym aby ten wpis był zwięzły i treściwy, tak jak zwykle to bywa. Zacznę od unboxingu i samego procesu zakupu, opisu wszystkiego, co znalazło się w pierwszej edycji limitowanej Rewrite, następnie przejdę do recenzji samej gry, zaczynając jak zwykle od oprawy audiowizualnej, przez fabułę i bohaterów, kończąc na podsumowaniu i ocenie.
I. Unboxing Rewrite
1. Składanie zamówienia
Wypada zacząć od tego, gdzie i w jaki sposób dokonałem zakupu tej powieści wizualnej, ponieważ jest to jeden z najczęściej poruszanych wątków w temacie sprowadzania rzeczy z zagranicy.
Zakupu zdecydowałem się dokonać w japońskim sklepie z używanymi rzeczami – Mandarake. Już na samym starcie dowiedziałem się, że… cenę wysyłki poznam dopiero po zakupie. Nie jest to miła informacja, szczególnie dla nas – Polaków, gdzie przeliczniki z obcych walut są bardzo niekorzystne. Ale OK, postanowiłem zaryzykować. Znalazłem w ich asortymencie Rewrite z całym kompletem w cenie…. ¥2000 (około 75zł). Nie wiem czy orientujecie się w cenach japońskich gier, a szczególnie jeśli chodzi na o edycje limitowane, ¥2000 w tym przypadku to jakby za darmo – cena na pudełku – ¥8800, co daje w przybliżeniu 335zł (to i tak nie dużo, jak sprawdzałem ceny na ebay… to aż mnie ciarki przeszły… zaczynało się od 220$ w górę… co daje około 870zł). Pomyślałem sobie – no nic, przecież Mandarake zbiera wszędzie same pozytywne opinie, a w opisie przedmiotu nie było wzmianki o brakach czy uszkodzeniach. Zakupiłem, wybrałem przesyłkę Airmail SAL (zazwyczaj są najtańsze, dlatego).
Po kilku godzinach otrzymałem maila z łączną kwotą do zapłaty. Koszt przesyłki został wyceniony na… ¥3,850. Kopara mi opadała. Ale nie poddałem się i napisałem do nich. Okazało się, że koszt wysyłki kurierem DHL wynosi… ¥2400. OK, lepiej i szybciej. Poprosiłem sklep o zmianę formy wysyłki. Trwało to kilka godzin. Następnie chciałem zapłacić, jak to zwykle bywa – moją karą płatniczą (o wiele lepsze przeliczniki niż Paypal). Niestety moją karę ich system odrzucił. Okazało się, że mój bank (i moja karta płatnicza) nie obsługują funkcji 3D Secure (T-Mobile Usługi bankowe…. ale tak na dobrą sprawę żaden bank nie oferuje tej funkcji dla kart płatniczych, tylko dla kredytowych…. żaden oprócz PKO). Poprosiłem sklep o zmianę formy wysyłki, ze względu na odrzucanie mojej karty – na Paypal. Niestety otrzymałem negatywną odpowiedź ze względu na to, że… Nie można używać płatności za pośrednictwem Paypal kupując materiały przeznaczone dla osób dorosłych (tak tak, beznadziejna polityka Paypala, dzięki temu powieści wizualne na Steamie są cenzurowane, a raczej wycinana jest z nich cała masa contentu… przez co trzeba stosować różne sztuczki aby go przywrócić). Trochę mnie to zdenerwowało, ponieważ Rewrite nie ma w sobie ani jednej sceny erotycznej. Napisałem do nich ponownie i poinformowałem o tej sytuacji. Następny mail otrzymany od Mandarake zawierał przeprosiny za zamieszanie i informację o tym, iż metoda płatności została zmieniona na Paypal. Zalogowałem się, kliknąłem zapłać i… w końcu po wszystkim. Po trzech dniach paczka była już u mnie. Co ciekawe – byłem pewien, iż zapłacę jeszcze podatek (gdy zamawiałem mangi z japońskiego Amazonu z dostawą via DHL, to zawsze doliczano mi podatek, bardzo niewielki – na książki chyba 7%), ale kurier wręczył mi przesyłkę, poprosił o podpis i odjechał. Całość z przesyłką wyniosła mnie 165zł. Cena całkowicie przyzwoita, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż jest to edycja limitowana.
2. Otwarcie paczki
Cały czas chodziła mi po głowie cena Rewrite i stan całości. Jakie było moje zdziwienie, gdy odpakowałem karton i zobaczyłem zafoliowane pudełko z grą! Na kartce (rachunku) widniała notka – produkt powystawowy. OK, powystawowy, nierozpakowany to jest dla Japończyków produkt używany, sprzedawany za grosze. Szok i niedowierzanie!
Poniżej znajduje się zdjęcie pudełka (wszystkie zdjęcia umieszczone są w dość wysokiej rozdzielczości, można kliknąć na nie, by powiększyć).
Jak widać, stan idealny, łącznie z obi. Całość jest dość ciężka, waży na pewno powyżej kilograma. Po otwarciu pudełka, wita nas dość sporej wielkości artbook z taką samą okładką, jak obrazek na pudełku:
Znajduje się w nim wiele ciekawych informacji, takich jak opisy postaci, ich szkice i projekty:
Klatki kluczowe animowanych scen (studia White Fox, bo to ono zajmowało się ich animacją):
Zapis nutowy utworów wokalnych użytych w grze (razem ze słowami zapisanymi w hiraganie)
Krótka opowieść poboczna w formie mangi (naprawdę ładna kreska btw):
Autografy twórców (drukowane rzecz jasna):
Jak widać, trochę materiału jest i naprawdę, frajda z przeglądania tego typu dodatków – nie do opisania 🙂
Przechodząc dalej do zawartości pudełka. Pod artbookiem znajdują się karty kolekcjonerskie. Nie wiem czy każde pudełko ma te same (na youtube widziałem opening i były te same), szczerze powiedziawszy kojarzę tylko grę Weiβ Schwarz, choć nigdy w to nie grałem i właściwie nawet się tym nie interesowałem (ale jak kiedyś uzbieram trochę tych kart, to może się zainteresuję :)):
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż wszystko jest zapakowane, zafoliowane i przyklejone. Po prostu nowe.
Pod kartami widzimy dodatkowe okładki z edycji limitowanej, które można włożyć do pudełka DVD z grą:
Pod okładkami, w końcu pudełko z grą na dwóch płytach DVD.
Obok pudełka DVD umieszczono 2 płyty Audio CD. Jedna z nich to tzw Radio CD (nagrana audycja radiowa z krótką historią opowiedzianą przez seiyuu bohaterów i wywiadami) oraz ścieżka dźwiękowa, tak właściwie to album o tytule Soil zawierający aranżacje wybranych utworów ze ścieżki dźwiękowej. Samej ścieżki dźwiękowej (3xCD) niestety nie dodano:
Oprócz tego, dołączono także smycz do telefonu (a raczej taką zawieszkę w formie smyczy). Pozostaje jeszcze tył pudełka, który prezentuje się następująco:
To by było na tyle, jeśli chodzi o unboxing i zawartość edycji kolekcjonerskiej. Kupowanie takich produktów ma naprawdę sens, świetne i staranne wykonanie – widać, iż wszystko było robione z sercem i poświęceniem.
II Powieść Wizualna – Rewrite
1. Oprawa audiowizualna
Trochę zmieniłem schemat recenzji w porównaniu do tego, gdy opisuję seriale, tutaj także zawarte będzie kilka zrzutów (nie jak to zwykle bywa – tylko na końcu).
Rewrite od strony wizualnej prezentuje się przepięknie. Tak, to standardowy styl studia Key, który mnie osobiście bardzo się podoba (łącznie z rozmiarem oczu, wprost uwielbiam epokę ~2002~2009, duże oczy, prześliczne sukienki/mundurki, niezmiernie dokładne, nadające charakteru całości cieniowanie itd). Wystarczy spojrzeć na poniższe zrzuty:
Po prostu piękne. Warto zwrócić uwagę na to, jak wyglądają tła, ponieważ to także doskonała robota.
W całej grze nie znajdziemy raczej scen ecchi, w zasadzie to kilka istnieje, aczkolwiek istnieje spora szansa, że ich nie zobaczymy, ponieważ wszystko zależy od naszych wyborów (dwa przykłady poniżej):
Podsumowując kwestie wizualne – świetna robota, pełen szacunek.
Oprawa audio także zachwyca, zaczynając od samych głosów postaci – aktorzy głosowi zostali dobrani perfekcyjnie i tak też wykonali swoją pracę. Piszę o tym bardzo często, ale taka jest prawda – niezmiernie trudno znaleźć japońską produkcję (jakąkolwiek, od gier, powieści wizualnych po serie TV i filmy kinowe) z kiepskim voice actingiem. Dlatego podział jaki stosuję najczęściej to świetnie, lub genialne. W tym przypadku skłaniam się w stronę genialnego. Najbardziej podobał mi się głos Ootori Chihai (ach, jak ja kocham te odmiany) użyczony przez Shinomiyę Sayę.
Oczywiście ścieżka dźwiękowa (jak to bywa ZAWSZE w przypadku Key) to istne dzieło sztuki. Choć chciałbym zaznaczyć, że nie zgadzam się z powszechną opinią, jakoby był to ich najlepszy OST. Te z Clannad, Kanon, Air czy Planetarian to dla mnie jeszcze wyższy poziom. Ścieżkę dźwiękową Rewrite postawiłbym na równi z tą, którą usłyszeć możemy w Little Busters! (które także uważam, za genialne).
3. Rozgrywka – Rewrite
Rozgrywka niewiele różni się od tego, z czym spotkać możemy się standardowo w powieściach wizualnych. Jednak Rewrite to nie kinetic novel – mamy wyraźny wpływ na przebieg fabuły, przez dokonywanie wyborów w kluczowych momentach scenariusza. Od czasu do czasu natrafimy na minigrę, w postaci nawigowania w terenie na telefonie należącym do głównego bohatera – Kotarou.
W tym miejscu taka porada z mojej strony – warto klikać w ekran telefonu – nawet w te miejsca, w których z pozoru nic nie ma 😉
Gra posiada kilka ścieżek, czyli alternatywnych scenariuszy, jednak nie wszystkie są dostępne przy pierwszym czytaniu. W internecie można znaleźć porady dotyczące prawidłowej kolejności czytania. Moim zdaniem nie ma tutaj czegoś takiego jak prawidłowa kolejność. Ja czytałem nastepująco:
Chihaya -> Kotori -> Shizuru -> Lucia -> Akane -> Moon Kagari -> Terra Kagari.
I naprawdę cieszę się, iż jako pierwszą wybrałem Chihayę. Ważna jest tylko jedna kwestia -> przeczytać ścieżki Chihayi, Kotori, Shizuru i Lucii przez Akane.
Poniżej długości poszczególnych ścieżek:
Common (wspólna, wprowadzenie): 38699 linii tekstu
Kotori: 8905 linii tekstu
Chihaya: 11308 linii tekstu
Lucia: 8919 linii tekstu
Akane: 10440 linii tekstu
Shizuru: 7662 linii tekstu
Moon: 4044 linii tekstu
Terra: 11033 linii tekstu
Przeczytanie całości, przy dość szybkim tempie zajmuje około 50 godzin. Niestety nie mierzyłem ile zajęło to mnie, ale pewnie coś koło tego.
3 Bohaterowie i fabuła Rewrite
Nie będzie to długi podpunkt, nie chcę po prostu spoilerować.
Rewrite zalicza się do powieści wizualnych, gdzie widzimy postać głównego bohatera, w którego się wcielamy. Standard dla Key. Mamy pięć głównych bohaterek i kilkanaście postaci pobocznych, odgrywających dość sporą rolę w poszczególnych scenariuszach. Na przykład para chowańców (魔物 / mamono) – Pani i Gil (czyt dziru):
Czytając całość po raz pierwszy, możemy kilka razy doznać szoku, ponieważ nic nie jest takie, jakie nam się wydaje. Wydarzenia mają miejsce w fikcyjnym, bardzo rozwiniętym (zwłaszcza w kierunku działania w zgodzie z naturą), pozornie spokojnym, wręcz idealnym japońskim mieście Kazamatsuri. Nie chcę pisać więcej na ten temat, ponieważ wszystko może okazać się spoilerem i popsuć wam przyjemność z czytania, czy efekt zaskoczenia. Powiem tylko jedno – nie jest to typowa powieść wizualna studia Key (nawet Maeda Jun nie napisał scenariusza do żadnej ścieżki, skomponował tylko kilka utworów do ścieżki dźwiękowej). Nie martwcie się jednak – typowa magia i klimat dzieł autorstwa Key jest tutaj jak najbardziej obecna.
Poniżej opiszę krótko charaktery postaci, ujmę to w tag spoiler, tak na wszelki wypadek (oczywiście, żadne to spoilery, jednak ktoś może nie chcieć tego wiedzieć)
- Chihaya – umiarkowana tsundere, w zasadzie trudno nawet nazwać ją tsundere, szybko staje się przyjaźnie nastawiona. Bardzo niezdarna (co nadaje jej uroku) i wyjątkowo silna. Moja ulubiona postać.
- Kotori – bardziej dobrodusznej i wyrozumiałej dziewczyny niż Kotori nie można sobie chyba wyobrazić.
- Shizuru – zamknięta w sobie i nieporadna, jednak dążąca do uniezależnienia się od innych.
- Lucia – typowa kuudere zmieszana z klasyczną tsundere. Nienawidzi wszystkiego, co ma choć lekki podtekst seksualny, emocjonalna ale także nieśmiała (w konkretnych sytuacjach). Podkreśliłem słowo klasyczna tsundere, ponieważ taka właśnie jest – gdy już raz się złamała, pozostała wierna. Na szczęście, bo i tak się męczyłem na początku tej ścieżki.
- Akane – bardzo pewna siebie, nie przejmuje się innymi i… w zasadzie tyle mogę napisać.
Tak zwana wspólna ścieżka to rdzeń gry, na początku może wydawać się trochę nudna, jednak szybko okazuje się, iż coś ma się na rzeczy.
III Podsumowanie Rewrite
1. Finalna ocena Rewrite
Jeżeli jesteś fanem studia Key, to prawdopodobnie nie trzeba cię zachęcać do sięgnięcia po Rewrite, mimo wszystko polecam ten tytuł większości, mnogość gatunków sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, mamy komedię, dużo dramatu, romans, akcję i fantasy. Całość oprawiono przepiękną oprawą audiowizualną, aktorzy głosowi oraz scenarzyści dali z siebie, tyle ile mogli. Długość – nawet jeśli by się wam nie udało kupić tej gry w tak niskiej cenie jak mnie, to wydania choćby tych 200zł za co najmniej 50 godzin materiału (gdzie przeciętne gry to maksymalnie 10 godzin rozgrywki) to ekstra dobry deal. Do tego dochodzi jakość wykonania materiałów dodatkowych, ilość dodatków. Naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać. Nie żałuję ani złotówki, wydanej na zakup tej powieści wizualnej.
Niestety nie lubię oceniać powieści wizualnej. Najchętniej dałbym 10/10, ale potem na myśl przychodzi mi Clannad, Kanon, Air i Planetarian… którym bez wahania dałem 10/10. Rewrite nie jest moją ulubioną powieścią wizualną studia Key. Myślę, że 9.9/10 będzie odpowiednią oceną.
BTW, miał to być krótki wpis… nie wyszło 🙂
2. Tłumaczenie, z jakim… czytać Rewrite
Przy takiej ilości tekstu, czytanie po japońsku zajęło by mi pewnie rok, albo i więcej. Niestety do biegłości brakuje mi jeszcze sporo i o ile mangi nie sprawiają mi w większości problemów, to powieść wizualna z dziesiątkami tysięcy zdań to już spore wyzwanie. Z tego co się orientuje, istnieje tylko jedno tłumaczenie na język angielski, wykonane przez grupę Amaterasu Translations. Nie jest ono idealne, wyłapałem trochę dziwnych zabiegów lokalizacyjnych, choć jeśli spojrzeć na skalę całości, to okazuje się, iż był to raczej znikomy procent. Może inaczej – jakby tak wyglądało większość tłumaczeń serii TV, to bym był bardzo zadowolony (niestety, to co się dzieje w obecnych czasach z tłumaczeniami anime, mnie martwi, nie wspominam już nawet o tym, co dzieje się w Polsce, bo nie ma o czym wspominać…). W każdym razie, żeby nie przeciągać – mogę polecić tłumaczenia autorstwa Amaterasu Translations.