Kitase Kazuhiro od lat doświadcza niezwykłych snów, w których przenosi się do świata fantasy jako młody poszukiwacz przygód. Sny są tak realistyczne, że jedynym, na co czeka każdego dnia, jest powrót do domu i położenie się do łóżka. Ponieważ może w pełni świadomie kontrolować swoje ciało podczas snu, bez wahania zapuszcza się nawet w najbardziej niebezpieczne rejony. W końcu najgorszym, co może się wydarzyć, jest po prostu przebudzenie.
W swych snach regularnie spotyka piękną elfkę, Mariabelle, którą pieszczotliwie nazywa Mari. Dzieli się z nią posiłkami, które przygotowuje wcześniej w prawdziwym świecie, a które z niewyjaśnionych przyczyn przenoszą się wraz z nim do krainy snów. Podczas jednej z ich wspólnych wypraw, gdy eksplorują ruiny opuszczonego miasta, stają twarzą w twarz ze smokiem. Jedno tchnienie ognistej bestii kończy życie ich obojga, wyrywając Kazuhiro ze snu. Jednak gdy otwiera oczy, odkrywa, że tym razem nie jest w swoim łóżku sam…
Oprawa audiowizualna Nihon e Youkoso Elf-san (2025)
Wideo
Studio Zero-G nie zaszalało w tej serii z animacją. Sceny akcji są raczej nijakie, jednak strona wizualna – detale czy poziom szczegółów to już jednak całkiem inna historia. No i umówmy się – sceny akcji w tej serii to nie jest coś, na co zwraca się szczególną uwagę. Pełnią one wyłącznie rolę spoiwa fabuły w nielicznych odcinkach. Postacie płci pięknej wyglądają świetnie. Tła są pełne detali, kolory soczyste i całość (przynajmniej jeśli chodzi o jakość rysunku) sprawa wrażenie jakości premium.
Zdaję sobie sprawę, że w dużej mierze tak to odebrałem, gdyż ktoś z ekipy kreatywnej wpadł na pomysł, by zastosować odrobinę ziarna na wielu tłach (i niektórych innych elementach, jak włosy postaci), co finalnie trochę symulowało to, jak wyglądały anime tworzone metodą całkowicie tradycyjną (do końca lat 90). Ten trik często naprawdę uwydatnia szczegóły i bardzo pozytywnie wpływa na ogólną percepcję danego dzieła. Wiele ludzi nie jest nawet tego świadoma, że umiejętnie użyte ziarno potrafi nadać obrazowi głębi. Więc to nie jest tak, że tego typu szum jest zawsze rzeczą niepożądaną. Pomaga to przede wszystkim w pozbyciu się nadmiernej sterylności cyfrowo kolorowanych rysunków (czyli standardu w zasadzie od początku lat 2000).
Dźwięk
Hondo Kaede w roli głównej bohaterki wykonała kawał wspaniałej roboty. Jej reakcje, styl mowy i oddawanie emocji sprawiły, że każdej sceny z Mari słuchało się wybitnie przyjemnie. Nie gorzej wypadła Uchiyama Yumi w roli Wridry – pradawnej smoczycy, która również używa lekko archaicznego języka (bardziej chodzi o słowa).
Zarówno utwór z openingu (Palette Days) oraz endingu (Yummy Yummy) spodobały mi się na tyle, że na pewno będę do nich wracać.
Fabuła i bohaterowie Nihon e Youkoso Elf-san (2025)
Wstęp
Nihon e Youkoso Elf-san odwraca schemat historii isekai. Zamiast bohatera przeniesionego do świata fantasy, tutaj to elfka trafia do współczesnej Japonii. No może nie do końca (ponieważ bohater również bywa w świecie fantasy), jednak to jest głównym elementem zaczepienia serii. Po przeczytaniu opisu podczas wybierania serii do oglądania zimą 2025, od razu zaciekawił mnie ten serial i bez zastanowienia dodałem go do listy oglądanych.
Krótko o fabule Nihon e Youkoso Elf-san (2025)
Kitase Kazuhiro od lat doświadcza niezwykłych snów, w których przenosi się do świata fantasy jako młody poszukiwacz przygód. Sny są tak realistyczne, że jedynym, na co czeka każdego dnia, jest powrót do domu i położenie się do łóżka. Ponieważ może w pełni świadomie kontrolować swoje ciało podczas snu, bez wahania zapuszcza się nawet w najbardziej niebezpieczne rejony. W końcu najgorszym, co może się wydarzyć, jest po prostu przebudzenie.
W swych snach regularnie spotyka piękną elfkę, Mariabelle, którą pieszczotliwie nazywa Mari. Dzieli się z nią posiłkami, które przygotowuje wcześniej w prawdziwym świecie, a które z niewyjaśnionych przyczyn przenoszą się wraz z nim do krainy snów. Podczas jednej z ich wspólnych wypraw, gdy eksplorują ruiny opuszczonego miasta, stają twarzą w twarz ze smokiem. Jedno tchnienie ognistej bestii kończy życie ich obojga, wyrywając Kazuhiro ze snu. Jednak gdy otwiera oczy, odkrywa, że tym razem nie jest w swoim łóżku sam…
Treść serialu
Nihon e Youkoso Elf-san to pełna ciepła opowieść łącząca elementy fantasy i slice of life. Seria skupia się na relacjach między bohaterami, pokazując ich codzienne życie w Japonii oraz przygody w świecie snu. Kitase Kazuhiro, to na pozór zwyczajny pracownik biurowy. W rzeczywistości prowadzi podwójne życie jako poszukiwacz przygód w świecie rodem z gier, który on sam może nazwać światem fantasy. Towarzyszy mu elfka-czarodziejka Mariabelle, którą bardzo fascynuje świat, w którym żyje Kazuhiro. Fabuła dobrze balansuje między spokojnym odkrywaniem uroków zwykłego życia w Japonii oraz interakcjami z bohaterami w świecie Mari.
Bohaterowie
Siłą napędową serii są bohaterowie i więź, jaka ich łączy. Kazuhiro od dawna miewał realistyczne sny, w których mógł kontrolować swoje ciało. Dopiero po tym, jak Mari wylądowała w jego świecie, uświadomił sobie, iż nie są to zwyczajne sny. W realnym życiu to spokojny, trochę wycofany, jednak o dobrym sercu pracownik biurowy. Jego partnerka, Mari, ma ponad sto lat, jednak jej entuzjazm i ciekawość świata wcale na to nie wskazują. Jest serdeczna, odrobinę naiwna (w uroczy sposób) i emanuje ciepłem – trudno jej nie polubić od pierwszych chwil, gdy ją poznajemy.
Pierwsze chwile tej dwójki w Japonii wypadają komediowo. Mari nagle pojawia się w sypialni Kazuhiro, a on wpada w panikę, widząc swoją kompankę ze snów we własnym łóżku. Od tego momentu Kazuhiro staje się dla Mari przewodnikiem po naszym świecie. Cierpliwie uczy elfkę realiów życia w Japonii, od języka i manier po obsługę mikrofalówki. Jednocześnie nadal wspólnie eksplorują świat Mari, by kontynuując zwiedzanie również pięknych miejsc w tamtejszych realiach. Podwójna perspektywa sprawia, że ich związek rozwija się na dwóch frontach. Tym bardziej że w świecie snu, Kazuhiro wygląda o wiele młodziej, ze względu na wolniejszy bieg czasu.
Codzienne życie elfki w Japonii
Największy urok Nihon e Youkoso Elf-san tkwi w scenach slice of life, gdy Mari poznaje naszą rzeczywistość. Twórcy poświęcili temu dużo uwagi, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Reakcje elfki na wszystko, co japońskie, są po prostu urocze. Najbardziej jednak fascynuje ją jedzenie. Pokazała to jeszcze przed tym, gdy udało jej się przedostać do naszego świata podczas spotkań z Kazuhiro. Chłopak przynosił jej często przekąski, które sam przygotowywał. Kazuhiro, będący całkiem niezłym kucharzem, rozpieszcza ją domowymi obiadami.
Powroty do świata fantasy
Fabuła co jakiś czas przenosi nas na dłużej z powrotem do krainy fantasy. Kazuhiro i Mari nie porzucili przecież życia, jako poszukiwacze przygód. W snach zwiedzają lochy, walczą z potworami i rozwiązują przeróżne problemy. Te fragmenty są dość proste. Napotkana przeszkoda w drugim świecie zwykle znajduje rozwiązanie dzięki pomysłowości bohaterów (czasem wystarczy, by wrócili na chwilę do Japonii, by coś przemyśleć lub zabrać potrzebny rekwizyt). Wątki przygodowe wypadają jednak znacznie mniej ciekawie niż urocza codzienność głównej pary w Japonii. Są po prostu trochę zbyt sztampowe, jak wyjęte z przeciętnej gry RPG (dosłownie – bohaterowie mają tam nawet urządzenia przypominające menu gry). Daleki jestem jednak od stwierdzenia, że bez tych odcinków seria byłaby lepsza. One również były potrzebne i rozwijały związek głównych bohaterów. Na szczęście twórcy też zdawali się rozumieć, by nie poświęcać im więcej czasu. Segmenty te pełnią funkcję tła dla rozwoju relacji postaci, zamiast dominować historię.
Towarzysze z innego świata
Oprócz głównej pary na szczególną uwagę zasługuje pewna postać poboczna, która wzbogaca dynamikę między Kazuhiro i Mari. Jest nią Wridra – pradawna smoczyca, z którą nasi bohaterowie wpadają na początku w poważne tarapaty. W świecie fantasy, Mari i Kazuhiro nieopatrznie naruszyli legowisko Wridry, ciekawi jej smoczych jaj. Rozwścieczona, o mało ich nie spaliła, jednak wystarczyło trochę japońskiego jedzenia i alkoholu, by całkowicie odwrócić jej nastawienia. Ten fakt zaowocował niespodziewaną przyjaźnią – najedzona Wridra dołączyła do drużyny i wyruszyła z nimi poza swoją jaskinię. Okazuje się, że w ludzkiej postaci (Wridra potrafi przybrać humanoidalną formę) jest dostojną, nieco powściągliwą kobietą o dość imponującym wyglądzie. Charakter Wridry świetnie kontrastuje z wesołą Mari. Smoczyca bywa poważna i wyniosła, ale wystarczy wspomnieć o czymś do jedzenia, by natychmiast straciła całą powagę. Wridra szybko staje się lojalną przyjaciółką Mari.
Nihon e Youkoso Elf-san (2025) – Ocena i podsumowanie
Finał sezonu pozostawia wrażenie, że kontynuacja powinna kiedyś powstać. Pozostawia lekki niedosyt, jednak twórcy pozostawili sobie w pełni otwartą furtkę, by po prostu kontynuować historię. Jednocześnie pewne wydarzenie jednak pozytywnie zaskakuje. Sprawia, że całe budowanie relacji między Mari a Kazuhiro nie idzie na marne i w pewnym sensie domyka pierwszy sezon.
Seria idealna na odprężenie. Miłośnicy lekkich tytułów slice of life z odrobiną romansu na pewno nie będą zawiedzeni. Z chęcią obejrzałbym kolejny sezon.
Finalny werdykt
Final evaluation
Z jakim tłumaczeniem polecam oglądać Nihon e Youkoso Elf-san (2025)?
- Crunchyroll (oficjalne) – na szczęście serii przydzielono jednego z jednego z lepszych tłumaczy CR (bazując na stylu tłumaczenia, gdyż CR nie podaje nazwisk tłumaczy). Z czystym sumieniem mogę polecić więc oficjalne tłumaczenie.