Oumae Kumiko zaczyna drugi rok nauki w szkole średniej Kitauji. Ze względu na ukończenie edukacji na tym szczeblu, z klubu orkiestry dętej odeszło kilka jej starszych koleżanek pełniących wcześniej kluczowe role. Kolejny rok oznacza jednak nowe perspektywy oraz nowych aspirujących muzyków, którzy zasilą szeregi klubu. Członkowie po raz kolejny zostają zapytani o preferowany przez nich tryb zajęć w nadchodzącym roku. Decydują się na poważny trening mający na celu przygotowanie ich do eliminacji prefekturalnych otwierających drogę do konkursu ogólnokrajowego. W swoim repertuarze inspirują się tym razem opowiadaniem Liz to Aoi Tori, w którym samotna Liz poznaje niebieskiego ptaka przybierającego postać młodej dziewczyny.
Spis Treści
Oprawa audiowizualna Hibike! Euphonium: Chikai no Finale
Za oprawę wizualną odpowiada niezmiennie studio Kyoto Animation, samo sobie stawiające poprzeczkę coraz to wyżej. Czy sprostali wyzwaniu? Jak najbardziej. Będąc szczerym, oprawa wizualna Hibike! Euphonium (i mam tutaj na myśli ogół, nie tylko ten film) podoba mi się o wiele bardziej, niż Violet Evergarden, nad którym zachwytów nie widać końca. W Hibike! Euphonium wyraźnie czuć ducha Kyoto Animation. Jedyne ale mogę mieć do pracy kamery w kilku ujęciach (zwłaszcza tych z oddali) koncertu finałowego. Cała reszta to po prostu uczta dla oka. Jeśli mowa o oczach – uwielbiam ten poziom detalów oczu w projektach postaci większości serii Kyoto Animation. A jeśli jesteśmy już przy projektach postaci – te, mimo iż nie uległy zmianie – wciąż są bliskie perfekcji. Zauważyłem także mnóstwo kreatywnych zabiegów montażowych. Ciekawym rozwiązaniem było przedstawienie kluczowych wypowiedzi postaci w formie amatorskiego nagrania smartfonem.
Nie zmieniło się również nic w kwestii audio. Aktorzy głosowi ponownie wspinają się na wyżyny, perfekcyjna synchronizacja dźwięków instrumentów z wizją została zachowana, a dbałość o szczegóły robi spore wrażenie.
Fabuła i bohaterowie Hibike! Euphonium: Chikai no Finale
Ekipa Klubu Orkiestry Dętej szkoły średniej Kitauji ponownie startuje w eliminacjach prefekturalnych do konkursu ogólnokrajowego. Nastąpiła drobna rotacja wśród członków. Z powodu ukończenia szkoły odeszło kilka ważnych postaci (takich jak wiceprzewodnicząca Tanaka Asuka). Kumiko zostaje postawiona w trudnej roli instruktora pierwszoklasistów. Szybko jednak okazuje się, iż jej rola nie ogranicza się tylko do nauczania, lecz również – przez jej bezpośredniość – staje się kluczową postacią rozwiązującą wewnątrzklubowe problemy personalne, które tak na dobrą sprawę są motywem przewodnim filmu. Uwagę poświęcono przede wszystkim dwóm pierwszoklasistkom – Hisaishi Kanade oraz Suzuki Mirei.
Akcja Hibike! Euphonium: Chikai no Finale ma miejsce równolegle z wydarzeniami przedstawionymi w spinoffie Liz to Aoi Tori z 2018 roku, gdzie fabułę ukazano z perspektywy Yoroizuki Mizore (swoją drogą zdecydowanie warto obejrzeć go przed Chikai no Finale, choćby ze względu na wiele istotnych niuansów i rozłożenie tytułowej baśni na czynniki pierwsze). Liz to Aoi Tori to opowiadanie o samotnej Liz. Pewnego dnia poznaje tytułowego niebieskiego ptaka, który przyjmuje postać młodej dziewczyny, co daje początek ich przyjaźni.
Historia ta staje się inspiracją dla klubu i to właśnie pod nią przygotowują oni cały swój materiał do występu konkursowego. Jeśli mowa o ich koncercie konkursowym – został on w pełni zanimowany, z dbałością o drobne detale instrumentów.
Mam wrażenie, że film ten miał być (lub – mam nadzieję – nadal ma być) solidną podbudówką zawierającą mocną charakteryzację kluczowych postaci (zwłaszcza Kumiko – to przecież z jej perspektywy prowadzono od początku fabułę) pod finałowy trzeci sezon, w którym ze względu na swój ostatni rok w szkole średniej Kumiko będzie musiała podjąć szereg ważnych decyzji (przypuszczam, że i tych związanych z Shuuichim). To także jej ostatnia szansa na wzięcie udziału w konkursie ogólnokrajowym.
W tej roli Hibike! Euphonium: Chikai no Finale sprawdza się znakomicie. Mimo, iż fabularnie (pozornie) niewiele wnosi, to część charakteryzacji i przygotowania widza na epicki finał historii realizuje wręcz wzorowo.
Ocena i podsumowanie Hibike! Euphonium: Chikai no Finale
Jako fan serii, śmiało mogę stwierdzić, iż nigdy nie za wiele Hibike! Euphonium. Już od pierwszego sezonu mocno związałem się z postaciami, więc film skupiający się jeszcze mocniej na charakteryzacji przyjąłem bardzo ciepło. Jak już wyżej wspomniałem, Liz to Aoi Tori to pozycja niemal obowiązkowa przed seansem.
Po cichu liczę na to, że Kyoto Animation nie odejdzie w niepamięć po tragicznych wydarzeniach z zeszłego roku i pewnego dnia doczekam się informacji o finałowym trzecim sezonie. Moja ocena to 8.5/10.
Z jakim tłumaczeniem polecam oglądać Hibike! Euphonium: Chikai no Finale
- HibikeCord – kilka drobnych szczegółów wyraziłbym w innych słowach, ale ogólnie rzecz ujmując, świetna robota – z czystym sumieniem mogę polecić.