Spis Treści
Mateusz Urbanowicz – Tokyo Storefronts (MdN Corporation, 2018) – Komentarz
Tokyo Storefronts to zbiór ilustracji autorstwa naszego rodaka – Mateusza Urbanowicza. Pewnie większości nie trzeba go przedstawiać, ale w skrócie napiszę tylko, iż wyjechał on do Japonii studiować sztukę rysunku. Owoce jego pracy w postaci teł można podziwiać między innymi w filmie Kimi no Na wa (a mieć taką rzecz w portfolio to naprawdę wyczyn dla gaijina). Emil przeprowadził z nim wywiad na swoim kanale YouTube Po Japonii, można go obejrzeć tutaj. Wracając do tematu wpisu – Tokyo Storefronts prezentuje (jak sam tytuł mówi) witryny sklepowe sklepów w Tokio. Całość podzielono na kilka rozdziałów, z którego każdy poświęcono osobnej dzielnicy stolicy Japonii. Oczywiście nie każda dzielnica (których jest naprawdę sporo) została uwzględniona. Na te najpopularniejsze możemy liczyć.
Warto zwrócić uwagę na to, co autor napisał już na samym wstępie. Niektóre ilustracje są na tyle wyjątkowe, że przedstawiają nieistniejące już sklepy. Dlatego sporo osób, które spędziły w tym mieście znaczną część swojego życia, z pewnością będzie je wspominać z nostalgią, przeglądając ten artbook. Rysunki wykonane są w świetnym, kolorowym stylu. Jednak z dużą dbałością o szczegóły. Niektóre sklepy mają nawet rzuty izometryczne wnętrza.
Kolejną ciekawostką jest to, że artbook został napisany w dwóch językach. Japońskim i angielskim. Oba języki używane są jednocześnie do każdego opisu.
Osobiście jestem pod wrażeniem, jak dobrze udało się autorowi całość przedstawić, zachowując spójność stylu. Pomimo tego, że sklepy znacznie się od siebie różniły. Ostatni rozdział poświęcono miejscu pracy Mateusza oraz pokazaniu narzędzi, którymi się posługuje, rysując. Zdecydowanie polecam, nie tylko dlatego, iż autorem jest Polak. Oprócz świetnej oprawy wizualnej, można dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy.
Mateusz Urbanowicz – Tokyo Storefronts (MdN Corporation, 2018) – Prezentacja
Zanim pokażę kilkanaście zdjęć z zawartością artbooka, szybki rzut oka na stronę zewnętrzną zwiniętą w wysokiej jakości obwolutę, na której dodatkowo znajduje się obi.
Tak wygląda tył:
A tak artbook prezentuje się bez obwoluty: