Nie jestem jakimś wielkim fanem serii Nekopara. Czytałem visual novel w czasach, gdy jeszcze nikt o tym nie mówił, jednak z racji tego, iż była to jedna z najbardziej entry-level VN, z jakimi miałem do czynienia (nawet jeśli mowa o wersji z odpowiednim patchem). Nie oznacza to jednak, że ten fakt ujmuje oprawie wizualnej, która była naprawdę ładna - wliczając to projekty postaci, rzecz jasna. Figurka, o której mowa w tej recenzji spodobała mi się wybitnie, dlatego też wylądowała na półce w detolfie.