Taishou Yakyuu Musume / 大正野球娘 (2009)

Tagi

Tags

Kategorie

Categories

Taishou Yakyuu Musume recenzja anime rascal.pl
Taishou Yakyuu Musume

Rok 1925 (14 ery Taishou), baseball to wciąż nowy i nieznany sport w Japonii, gdzie funkcjonuje zaledwie kilka męskich drużyn. Pewnego dnia czternastoletnia Akiko słyszy od starszego od niej chłopaka, iż kobiety powinny zajmować się domem zamiast uczęszczać do szkoły. Zdenerwowana dziewczyna postanawia pokazać na co ją stać i decyduje się na założenie pierwszej kobiecej drużyny baseballa. Udaje się jej przekonać swoją przyjaciółkę Koume a za nią decydują się dołączyć pozostałe uczennice. Wkrótce po tym uzyskują zgodę od dyrekcji a ich opiekunką zostaje nauczycielka języka angielskiego – Anna.

Oprawa audiowizualna Taishou Yakyuu Musume

Zawsze mam wrażenie, że studio J.C. Staff wkłada całe swoje serce w produkcje tego typu. Taishou Yakyuu Musume to kolejny z przykładów. Nie mogę się czepić absolutnie niczego. Prześliczne projekty postaci, genialne cieniowanie, momentami mistrzowska wręcz, bardzo dynamiczna animacja (czego niestety same zrzuty ekranu nie będą w stanie oddać), cudowne ręcznie rysowane tła, idealnie odzwierciedlone emocje. Jeśli miałbym oceniać samą stronę wizualną, to bez wahania wystawiłbym ocenę 10/10.

Nie inaczej wygląda sprawa audio. Standardowo – idealnie dobre głosy do charakterów postaci, świetna intonacja i wczucie się w role. Utwór z openingu wrzyna się w pamięć już od pierwszego odsłuchania – z pewnością będę do niego często wracać. Ścieżka dźwiękowa zawiera kilka kawałków, które mocno zapadły mi w pamięć i również chętnie do niej będę wracał.

Fabuła i bohaterowie Taishou Yakyuu Musume

Trafiłem na tę serię zupełnie przypadkowo, przeglądając MAL-a kliknąłem przez przypadek w link poniżej zamierzonego, co przekierowało mnie do recenzji Taishou Yakyuu Musume, której nie przeczytałem, lecz zainteresował mnie plakat. Cóż za zbieg okoliczności, po raz kolejny plakat powiedział o wiele więcej o serii niż opis. Później spojrzałem na PV i od razu zakochałem się w kresce. Jeszcze tego samego wieczora zacząłem oglądać.

Sam fakt, że akcja dzieje się w roku 1925 i jest to serial z gatunku slice of life (raczej rzadkość) spowodował, iż już pierwszy odcinek nakreślił mi z czym będę miał do czynienia i – co najważniejsze – całość naprawdę mi się spodobała. W zasadzie wszyscy bohaterowie dają się lubić. Atmosfera, reżyseria i klimat utrzymywane są na cholernie wysokim poziomie przez całe dwanaście odcinków, co podwajało przyjemność z oglądania i powodowało syndrom a, jeszcze jednego odcinka.

Taishou Yakyuu Musume porusza temat praw kobiet w Japonii. Na szczęście w całkowicie ZDROWY sposób poprzez ukazanie ich statusu społecznego i kilku dziewczyn, które postanowiły się sprzeciwić takiemu traktowaniu poprzez grę w baseball. Nie ma tu absolutnie żadnych znamion nienawistnej feministycznej narracji typowej dla zachodu.

Widzimy także sporo różnic między dzisiejszą Japonią, a erą Taishou przedstawioną w serialu. Między innymi sposób wychowywania dzieci – jaki nacisk kładziono na posłuszeństwo, dobre maniery czy nawet sposób ubioru. Dla przykładu – główna bohaterka Koume, pochodząca ze ściśle trzymającej się tradycji rodziny prowadzącej restaurację  jest zobowiązana do noszenia tradycyjnego ubioru dla tego okresu (hakama umbierane na kimono) podczas gdy większość jej koleżanek w szkole nosi już używane do dziś marynarskie mundurki (seifuku). W scenach zrealizowanych o poranku widujemy także przemierzającego ulice miasta sprzedawcę nattou a w centrum trochę klasycznych samochodów i przede wszystkim piękną linię tramwajową.

Co ciekawe, mimo iż Taishou Yakyuu Musume z łatwością możemy podpiąć do podgatunku slice of life – CGDCT, to mamy tutaj subtelnie wplątany również wątek romansu, co jest z kolei rzadkością w tego typu produkcjach i (dla mnie przynajmniej) to kolejna zaleta.

O samym baseballu wiem niewiele, nigdy mnie ten sport nie interesował, widziałem już sporo serii o tej tematyce, lecz nadal nie za bardzo ogarniam zasady tej gry. Mam wrażenie, że baseball to tutaj tło (choć scen z treningami widzimy sporo) i całość skupia się raczej na umocnieniu relacji między bohaterkami i stopniowym przekonywaniu świata, iż kobiety też mają w sobie sporo determinacji.

Ocena i podsumowanie Taishou Yakyuu Musume

Anime to z pewnością nie przypadnie do gustu każdemu. Jestem niemal pewien, iż niedzielni fani skupiający się wyłącznie na najpopularniejszych seriach nie będą w stanie docenić w żaden sposób Taishou Yakyuu Musume, ponieważ serial ten jest całkowitym przeciwieństwem tego, co najczęściej staje się popularne. Akcja toczy się raczej powoli, główne skupienie pozostawiono na relacjach między postaciami i dialogach. Dla mnie Taishou Yakyuu Musume to kolejna skryta perełka i na pewno będę zawsze niesamowicie przyjemnie wspominał czas spędzony na oglądaniu tego serialu. Moja ocena to 9/10.

Z jakim tłumaczeniem polecam oglądać Taishou Yakyuu Musume

  • Saizen Fansubs – nie, żeby był jakiś specjalny wybór. Z kilkoma zastosowanymi zabiegami nie za bardzo się zgadzam, jednak oceniając całość – wyszło całkiem nieźle. Większość sufiksów została użyta – rzecz jasna na plus. Przy okazji – ładny dobór czcionek i nieinwazyjny typesetting. Ciekawy pomysł na kolor głównej czcionki.

Podobne anime

  • Yama no Susume
  • Shakunetsu no Takkyuu Musume

Galeria

Ostatnia modyfikacja:
30 listopada 2022

Last modified:
30 listopada 2022

Podobne Wpisy

Related Posts