Po śmierci rodziców Himenokouji Akito i Akiko byli zmuszeni do życia z oddzielnymi rodzinami przez sześć lat. Udało im się w końcu odnaleźć i zacząć żyć razem. Szybko okazuje się, że Akiko żywi romantyczne uczucia do starszego brata, jednak Akito widzi w niej tylko młodszą siostrę.
Kiedy trzy kolejne dziewczyny – Nasuhara Anastasia, Nikaidou Arashi i Sawatari Ginbei – wprowadzają się do ich mieszkania, nadzieje Akiko na samotne życie z bratem gasną. Co więcej, te dziewczyny również podkochują się w Akito, co sprawia, że jeszcze trudniej jest Akiko zdobyć niepodzielną uwagę swego brata.
Spis Treści
Oprawa audiowizualna Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne (2012)
Wideo
Oprawa wizualna stoi na przyzwoitym poziomie, do czego studio Silverlink przyzwyczaiło mnie już przez wszystkie lata. Szczególnie ważne sceny mają sporo szczegółów, inne trochę mniej. Tła są estetyczne i dobrze komponują się z całą resztą. Gra światłem także jest zauważalna. Animacja kluczowych scen potrafi zachwycić, jednak nie nastawiałbym się tutaj na ciągłe wodotryski. Spodobał mi się design postaci.
Dźwięk
Aktorzy głosowi dźwigają całą serię na swoich barkach. Kido Ibuki w głównej roli (Akiko) to mistrzostwo świata. Każda scena z jej udziałem naprawdę mnie zachwycała i szkoda, że mimo wszystko czas ekranowy z Akiko był raczej mocno ograniczony. Rzecz jasna pozostali aktorzy również świetnie wykonali swoją pracę, idealnie oddając poszczególne typy charakterów.
Ścieżka dźwiękowa nie zapadła mi jakoś szczególnie w pamięć, lecz zarówno opening, jak i ending zapewne zagoszczą na moich playlistach.
Fabuła i bohaterowie Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne (2012)
Wstęp
Już od jakiegoś czasu miałem w planach obejrzenie tego anime w ramach nadrabiania interesujących mnie serii studia Silverlink. Z racji tego, że przypomniałem sobie o niej zaraz po obejrzeniu serialu recenzowanego niedawno, postanowiłem w końcu się z nim zapoznać.
Krótko o fabule
Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne, (lub OniAi w skrócie) to przede wszystkim przyjemna i zabawna komedia o codziennym życiu. Każda z bohaterek próbuje wszystkich swoich sztuczek, by zdobyć serce głównego bohatera. Ten nie jest jednak zainteresowany żadnymi związkami, szczególnie tym, z udziałem jego siostry.
Akito ma jednak pewien sekret. W dość młodym wieku osiąga spory sukces, pisząc light novel o miłości brata ze siostrą w alternatywnej rzeczywistości historycznej. Gdy dowiaduje się, że Akiko jest jego wierną czytelniczką, jeszcze bardziej próbuje ignorować jej uczucia.
Trudno tutaj mówić o jakimś ciągu wydarzeń. Wiele epizodów nie ma ze sobą bezpośredniego związku, a progresję fabuły obserwujemy po wydarzeniach w szkole, czy przez poznawanie kolejnych postaci.
Naprawdę interesujące w tym serialu są długie dialogi w scenach sam na sam między daną dziewczyną a Akito. To właśnie ten aspekt spowodował, że z Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne zostałem do ostatniego odcinka. Jak już wspomniałem wyżej, trochę brakowało mi scen z Akiko. Miałem wrażenie, że reżyser bardzo faworyzował Anastasię (tę z blond włosami na zrzutach powyżej).
Niemal cała akcja serialu ma miejsce w miejscu, gdzie mieszka Akito. Sporadycznie widzimy wnętrze budynku szkoły lub najbliższe otoczenie posesji wspomnianej posesji. Zabrakło miejsca na jakiekolwiek wycieczki czy wypady na plażę. Szkoda – to by trochę bardziej urozmaiciło całość.
Bohaterowie Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne (2012)
Każda bohaterka reprezentuje oddzielny typ charakteru, jednak żadna z nich nie jest czystą reprezentantką danego typu osobowości. Wiele odcinków poświęca uwagę poszczególnym dziewczynom, przez co dowiadujemy się o ich przeszłości, ale również lepiej je poznajemy. Każda da się lubić. Dla mnie Akiko wygrywa wszystko swoją bezpośredniością, pogodą ducha i samozaparciem w dążeniu do osiągnięcia swojego celu.
Inne uwagi
Zaskoczyło mnie trochę zakończenie. Wszystko wskazywało na to, że będzie to kolejna niedokończona adaptacja, z urwanym wątkiem fabularnym, bez żadnej sugestii co nastąpi dalej. W ostatnim odcinku dowiadujemy się o pewnym drobnym sekrecie. Sekrecie, który przewraca całość do góry nogami. Nadal nie wiadomo co się wydarzy, lecz przynajmniej twórcy umożliwili domyślenia dalszej części scenariusza. Oczywiście zostaje również opcja przeczytania pierwowzoru w formie light novel. Jej publikacja zakończyła się dopiero w 2019, więc siedem lat po tym, jak ukazała się adaptacja anime.
Fanserwis pokazujący kobiece wdzięki tutaj nie dominuje. Tak naprawdę scen tego typu nie zobaczyłem sporo, wbrew temu, czego się spodziewałem. Oczywiście, w każdym odcinku jest sporo sugestii i nieporozumień. Od strony wizualnej natomiast raczej powściągliwie, a mogłyby być tego więcej bez powodowania uszczerbku na całej reszcie.
Ocena i podsumowanie
Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne to zabawna komedia, która na pewno nie trafi do każdego. Nie uznałbym tego na pewno za produkcję, którą trzeba zobaczyć. Nie oznacza to jednak, że nie można się przy niej dobrze bawić i miło spędzić swojego czasu. Szczególnie jeśli lubi się pozycje tego typu.
Finalny werdykt
Final evaluation
Z jakim tłumaczeniem polecam oglądać Onii-chan Dakedo Ai Sae Areba Kankeinai yo ne (2012)
- Doki – jak zwykle bez zastrzeżeń.